Źródła demotywacji do nauki języka angielskiego wśród dorosłych
28 grudnia, 2020 2023-11-24 18:58Źródła demotywacji do nauki języka angielskiego wśród dorosłych
Źródła demotywacji do nauki języka angielskiego wśród dorosłych
Zwykła motywacyjna gadka nie działa.
W moim zawodzie, profesjonalnego nauczyciela języka angielskiego, niełatwo jest przekonać do siebie klienta. Powód? Wszechobecni internetowi guru językowi, samozwańczy coache akcentu i mówcy motywacyjni, którzy zarabiają mówiąc Ci, że jak chcesz to możesz. Wszystko się da, musisz się jedynie zmobilizować. Wygospodarować czas w ciągu dnia. Nakręcasz się, kupujesz zeszyty i kolorowe mazaki. Płacisz za 20 lekcji z góry (jak zapłacone to będzie motywacja, prawda?). I znowu nie wychodzi z tego nic, a ty wpadasz ponownie w błędne koło nienawiści do samego siebie i rośnie w Tobie przekonanie, że już nigdy nie wyjdzie. Przecież #coach Ci powiedział, że jak wystarczająco chcesz, to dasz radę.
Każda historia jest unikatowa. Czy kogoś to obchodzi?
To, że każdy z nas jest inny na pewno już wiesz. Przecież wszyscy mówią o tym na każdym kroku. W praktyce natomiast jest zupełnie inaczej. Do szkoły chodzisz i uczysz się, jak wbić się w klucz odpowiedzi. Na studiach wykładowcy narzucają Ci swój jedyny, słuszny tok myślenia. Na kursie językowym jesteś w grupie 8 osób i wszyscy robicie to samo choć jedna dziewczyna nie umie nic, a tamten chłopak ma już #certyfikat. Zostało Ci jedno – zapisać się na lekcje indywidualne. W końcu ktoś Cię wysłucha i dostosuje zajęcia do Twoich potrzeb i możliwości. AJ TAM, BZDURA. Nauczyciel bierze 100 za godzinę, podatków nie płaci i wszystko ma gdzieś. Takie stawki są teraz, nie trzeba trzymać jakości.
Zanim zrozumiesz, jak dostosować naukę do swojego życia, poturbują Cię po drodze ludzie odpowiedzialni za Twój samodzielny rozwój i spojrzenie na naukę.
Kluczem do motywacji jest zrozumienie własnych ograniczeń.
Czy #angielski jest ważniejszy niż wizyta z dzieckiem u lekarza? NIE. Czy angielski jest ważniejszy niż pierwsza randka z kimś wyjątkowym? NIE. Czy angielski jest ważniejszy niż nagłe spotkanie w pracy? NIE, NIE, NIE. Natomiast szkoły językowe i lektorzy próbują przekonać Cię, że tak. Przecież jest umowa, przecież szanujmy czas. Oczywiście zgadzam się, że notoryczne odwoływanie spotkań zaburza płynność finansową lektorów. Moi uczniowie mają natomiast możliwość przekładania spotkań w specjalnym narzędziu w moich godzinach pracy. Ja szanuję ich potrzeby, a oni szanują mój czas. Nikt nic nie odwołuje.
Naprawdę, da się znaleźć kompromis, który sprawi, że nie uciekniesz od nauki, gdy tylko znowu wpędzisz się (lub ktoś Ciebie) w poczucie winy. Przeczytaj proszę o powodach demotywacji wśród dorosłych uczniów, które opracowałam na podstawie własnego doświadczenia.
Źródła demotywacji wśród dorosłych, czynnych zawodowo uczniów języka angielskiego
- Myślisz, że dla Ciebie to już za późno.
Masz 48 lat, w szkole był rosyjski lub niemiecki, przez 20 lat nikt się nie czepiał u Ciebie tego angielskiego, a tu nagle szef wysyła Cię na konferencję po angielsku, no bo przecież ‘angielski to standard w dzisiejszych czasach’ lub ‘przecież chodzisz na #kurs firmowy, za coś płacę’. Liczysz ile lat Ci tam zostało do emerytury i czy w ogóle jest sens zaczynać. Czasem okazuje się, że nie ma, ale trzeba. Bo kazali.
Zrozum, że: Jeśli będziesz unikać tematu i liczyć na to, że się z takich sytuacji wymigasz, będziesz żyć w wiecznym stresie. Sam fakt uczestnictwa w jakimkolwiek kursie czy lekcjach indywidualnych pozwoli zachować Ci świadomość, że coś w tym kierunku robisz. Może faktycznie nie nauczysz się mówić biegle do końca swojej kariery, ale COŚ powiesz, gdy Cię zapytają i zrozumiesz, co jest na tej prezentacji.
- Masz wrażenie, że naprawiasz błędy młodości.
Masz już stałą pracę, Twoja sytuacja życiowa przedstawia się całkiem nieźle – czyli co, czas zapisać się na angielski. W końcu ze szkoły nic nie pamiętasz, a wszyscy mówią, że na rynku pracy bez angielskiego nie ma czego szukać. A Ty chcesz się rozwijać! Zwyczajnie Ci wstyd, że jak było za darmo, to ciężko było lekcje języka angielskiego docenić. I tak Cię ten wstyd i poczucie winy zjada powoli, wydaje Ci się, że nigdy nie będzie wystarczająco szybko, dobrze i efektywnie. Dochodzisz do wniosku, że się nie nadajesz i rzucasz to wszystko.
Zrozum, że: Wina nie może być Twoim motywatorem. Zażenowanie sobą też nie. Dlaczego nie? Bo motywacja jest wtedy bardzo spontaniczna, znika tak szybko jak się pojawia. W ciągu dnia masz ten temat gdzieś, a w nocy masz napad szukania rewolucyjnych kursów do 3 nad ranem.
- Masz wyrzuty sumienia, że przez prace i dzieci odwołujesz spotkania
‘Znowu muszę napisać do Ani, że mnie dziś nie będzie. Masakra, odwołałam w zeszłym tygodniu i wiem, że w następnym miesiącu jadę na szkolenie. Będzie zła jak nic’. Takie to myśli tłuką się po głowie mamy chorego dziecka, z którym znowu trzeba iść do lekarza. Czy masz na to wpływ? Nie. Czy możesz odrobić? Nie, wszystkie terminy Ania ma zajęte. Co zrobić? Pozostaje zachować twarz, zrezygnować z nauki pod fałszywym pretekstem i nie robić sobie już więcej wstydu.
Zrozum, że: Należy szukać nauczyciela, którego model biznesowy zakłada elastyczność i możliwość przekładania spotkań. Mów o tym otwarcie od samego początku, że tego potrzebujesz. Życie jest nieprzewidywalne, a Ty nie możesz opierać swojej motywacji na swojej frekwencji. To zwyczajnie nie jest do zrobienia.
- Spóźniasz się z zapłatą i wstydzisz się pojawić na lekcji
Problemy finansowe w ostatnich latach to chleb powszedni wszystkich Polaków. #Inflacja dowala absolutnie nas wszystkich, przedsiębiorców również. Ciężko Ci opłacać wszystkie dotychczasowe zobowiązania, bo ceny zwyczajnie rosną, a Twoja wypłata niestety stoi w miejscu. Języka angielski idzie na pierwszy ogień, bo przecież nie karate dziecka.
Zrozum, że: Szczera rozmowa z nauczycielem zazwyczaj kończy się pozytywnie. Większość nauczycieli, którzy poważnie traktują swój biznes, są zabezpieczeni finansowo w takich przypadkach i przychylnie rozpatrują prośby o odroczenie płatności o kilka dni lub tygodni. Gorzej, gdy znikasz bez wieści. tego nie rób.
- Nauczyciel nie uwzględnia Twoich potrzeb
Lekcje indywidualne są obecnie dość drogie. Ceny wahają się pomiędzy 70-200 zł, czasem przechodzą w całe setki za godzinę. Czy cena sugeruje jakość? Nie zawsze! Piszę o tym obszernie w moim e-booku “Jak znaleźć nauczyciela języka angielskiego dla siebie w 3 krokach“. Niestety pomimo obiecanej jakości, nauczyciel wydaje się mieć zupełnie gdzieś Twoje preferencje dot. metod nauki, rodzaj inteligencji, dotychczasowe doświadczenia i potrzebę kontaktu. Zmieniasz nauczyciela, trafiasz do następnego i jest tak samo. Twoje nadzieje na prawdziwie owocną współpracę spadają do zera.
Zrozum, że: Nie możesz nawiązywać współpracy z pierwszym nauczycielem, który odpisał na Twoje ogłoszenia na Facebook’u. Proces szukania wymarzonego nauczyciela TRWA. Umawiaj się na bezpłatne konsultacje, zadawaj tyle pytań, ile potrzebujesz. Korepetycje to dochodowy biznes, zapewniam Cię, że nauczyciele dokładają wszelkich starań, by zdobyć klienta, a Ty masz z tego korzystać.
Comments (2)
Leave your thought here Anuluj pisanie odpowiedzi
Szukaj
Najpopularniejsze artykuły
Edna Watson
Thanks for always keeping your WordPress themes up to date. Your level of support and dedication is second to none.
Scott James
To link your Facebook and Twitter accounts, open the Instagram app on your phone or tablet, and select the Profile tab in the bottom-right corner of the screen.